*Zerka nieśmiało*
Cześć!
Tak, tak wiem... wielokrotnie mówiłam o tym, że w końcu zacznę systematycznie dodawać nowe rozdziały, ale Ci co mnie dłużej znają, wiedzą że z każdym kolejnym rokiem idzie mi to gorzej. Co prawda poznałam że im więcej robię tym bardziej mi się chce.
I nie. Nie pisząc tutaj nie odeszłam od blogów. Komentuję, może nie jakoś zaciekle i "na czas", ale lubię czytać Wasze historie, więc ich nie zostawiam. Ba. Przyznam się, że sama jednak wciąż piszę, ale bardziej dla siebie, na rozluźnienie. Dlaczego? Jak już niektórzy stwierdzili obecne opowiadanie ciągnie się jak flaki z olejem... trudno nie przyznać racji. Stworzyłam beznadziejną, nudną, wkurzającą bohaterkę. Dać taką na główną? Słabo. A historia, której pomysł mam, trochę jednak rozwlekła się niemożliwie. Zawsze kończę do końca, ale nie wiem czy w tym wypadku jest sens. Chyba nie umiem wybrnąć z tego.
Chyba najbardziej mnie cieszyło pisanie tutaj właśnie takimi luźnymi historiami. Chociaż nie ukrywam, że zdarza mi się chcieć zostać z bohaterem na dłużej. W końcu to był pierwszy eksperyment ze zbiorem opowiadań.
Wybaczycie jak nie skończę tego? Czy wolicie jednak abym spróbowała
dokończyć(postaram się w miarę szybko i nie nudno i w końcu z akcją).
Pozdrawiam,
Shana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz